Partnerzy

      Newsy

Nieznajomość prawa napędza biurokrację


Petenci nie marnowaliby czasu i wydaliby mniej pieniędzy, gdyby urzędnicy pamiętali o kilku przepisach kodeksu postępowania administracyjnego. Nierzadko dokumenty potrzebne w danej sprawie znajdują się bowiem w tym samym budynku lub na tym samym piętrze urzędu, tyle że w innym wydziale.

Chodzi nie tylko o wydane przez ten sam organ decyzje administracyjne,
ale także dane z rozmaitych rejestrów, ewidencji, a nawet dawne prawo
miejscowe i dokumenty już zarchiwizowane.
W Poznaniu formalności budowlane załatwia się w Wydziale Urbanistyki i Architektury przy placu Kolegiackim. W informacjach zamieszczonych na stronach internetowych urzędnicy tego wydziału – gdy staramy się o pozwolenie na budowę – proszą nas o kopię decyzji o warunkach zabudowy, którą sami nam wcześniej wydali. Szkopuł w tym, że petent dostaje jeden egzemplarz decyzji. Gdy chcemy w urzędzie uzyskać jego kopię, to za poświadczenie każdej strony zapłacimy po 5 zł opłaty skarbowej.

Drogie zaświadczenia
W Warszawie urzędnicy chcą też kopii pozwolenia na budowę, gdy staramy się o nadanie numeru nieruchomości. Wystarczy, aby ją wzięli sami z pokoju obok albo położonego na innym piętrze. Sam dokument informujący o nadaniu numeru nieruchomości otrzymujemy bezpłatnie. Stołeczni urzędnicy informują jednak, że mogą za 17 zł opłaty skarbowej wystawić nam zaświadczenie o numerze nieruchomości. A tymczasem wystarczyłoby – jeśli jest to w ogóle konieczne – wydać poświadczoną kopię dokumentu o nadaniu numeru. Opłata skarbowa za tę operację wynosi o 12 zł mniej.

W Krakowie z kolei żąda się w wypadku wycinki drzew m.in. kserokopii decyzji o warunkach zabudowy albo wypisów i wyrysów z miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Nie trzeba dowodu
Tak samo bywa z wieloma innymi sprawami – jesteśmy proszeni o dokumenty, zaświadczenia, dane z rejestrów, które są na miejscu. Dzieje się tak, bo petenci z reguły nie znają, a urzędnicy zapominają o kilku przepisach kodeksu postępowania administracyjnego.

„W praktyce często nie przestrzega się postanowień k.p.a.” – zwraca uwagę prof. Czesław Martysz z Uniwersytetu Śląskiego w swoim komentarzu do kodeksu wydanym przez Zakamycze. Chodzi o art. 77 § 4 i art. 220 § 1 k.p.a. Wynika z nich, że fakty znane organowi z urzędu nie wymagają dowodu. Organ nie może też żądać zaświadczenia na potwierdzenie faktów lub stanu prawnego, które są mu znane z urzędu bądź możliwych do ustalenia na podstawie posiadanej ewidencji, rejestrów i innych danych.

Z pokoju do pokoju
Zdaniem prof. Martysza nie jest dopuszczalne, aby pracownicy jednego wydziału w urzędzie żądali w formie zaświadczenia informacji, które ma inny wydział.

– Wszystkie informacje znajdujące się w urzędzie służą do szybkiego i zgodnego z prawem załatwiania indywidualnych spraw, bez względu na to, w jakim są wydziale – podkreśla.

Problem nie dotyczy samych urzędów, ale także aparatu pomocniczego. W Zabrzu dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie domagał się od petentki, aby przedstawiła wpis do ewidencji działalności gospodarczej wydany przez prezydenta miasta. Ta odmówiła, powołując się na art. 220 k.p.a. Sąd w Gliwicach, który rozstrzygał spór, przyznał jej rację (sygn. IV SA/Gl 662/07). – Domaganie się od strony złożenia wpisu nie było zasadne – uzasadniał sędzia Stanisław Nitecki.

Michał Kosiarski


20-07-2009, ostatnia aktualizacja 20-07-2009 06:54

Opinia: Krzysztof Wąsowski – wspólnik w kancelarii Horyńska i Wspólnicy
    Zarówno petenci, jak i urzędnicy zapominają, że kodeks postępowania administracyjnego przewiduje ułatwienia w gromadzeniu dowodów. Nie ma sensu dostarczać jakichś dokumentów (np. decyzji administracyjnych), jeśli zostały one wydane przez ten sam organ. Dla stron problemem są z reguły np. stare mapy, ewidencje, rejestry, akty prawa miejscowego wydawane przez organ albo jego poprzedników prawnych. Organ nie powinien ich żądać, gdyż są one mu znane z urzędu, nie tylko dlatego, że tak nakazuje prawo, ale i z tego powodu, że urzędnikom prościej jest wyszukać te informacje samodzielnie w archiwach lub innych wydziałach.

Źródło: RZECZPOSPOLITA
Oprac. ops.pl lotsy

Komentarze Nieznajomość prawa napędza biurokrację (0)

      5 + 2 = ?    

ZOBACZ PODOBNE

WSA o pozbawieniu prawa do ubiegania się o skierowanie do ŚDS w przyszłości

Ustawa o pomocy społecznej oraz rozporządzenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki...»
Koronawirus - praca w czasie pandemii

Praca w czasie pandemii koronawirusa. Jakie prawa przysługują pracownikowi?

16 marca 2020      TAGI:         
W dniu 11.03.2020 r. z powodu rozprzestrzeniania się w Polsce koronawirusa zapadła...»

Toruń. Bezpłatne porady z zakresu prawa,
księgowości i marketingu

05 października 2010     
Stowarzyszenie Partnerstwo Społeczne zaprasza osoby zainteresowane rozpoczęciem działalności...»

Planowane zmiany przepisów prawa

14 marca 2009     
Dzięki uprzejmości redakcji serwisu internetowego MOPS Statgard-Szczeciński prezentujemy...»
webinar kwestionariusz szacowania ryzyka

Zastosowanie kwestionariusza szacowania ryzyka – nowe narzędzie w ochronie dziecka (bezpłatne szkolenie online)

15 kwietnia 2025      TAGI:      
Kwestionariusz szacowania ryzyka to nowe narzędzie do oceny zasadności zapewnienia...»
Forum Samorządowych Centrów Usług Wspólnych

(BEZPŁATNE WYDARZENIE) Forum Samorządowych Centrów Usług Wspólnych – 9 czerwca 2025 r.

14 kwietnia 2025      TAGI:   
Zapraszamy do udziału w Forum Samorządowych Centrów Usług Wspólnych – wyjątkowym...»
AnulkaB » 15 kwietnia 2025, 08:49

dodatek motywacyjny a chorobowe pracownika

maagis » 15 kwietnia 2025, 08:48

Miks totalny

referent444 » 15 kwietnia 2025, 08:43

zmiana składki KRUS

gops.ania.22 » 15 kwietnia 2025, 08:39

celowy na zakup odzieży

nova12 » 15 kwietnia 2025, 07:58

renta rodzinna a dochód uzyskany