Odwołano Przyjaciela Rodziny
NIE ZOSTAŁA PRZYWRÓCONA NA STANOWISKO
Wracamy do zwolnienia dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rudzie Śląskiej. Oskarżona o mobbing Grażyna Dziedzic nie została przywrócona na stanowisko, bo prezydent – choć zapowiadał, że potrzebuje tygodnia na przemyślenie sprawy – decyzji jeszcze nie podjął. Zaproponował za to pani dyrektor kierownicze stanowisko w innej miejskiej spółce, choć wcześniej mówił o utracie do niej zaufania. Grażyna Dziedzic propozycji nie przyjęła, oddała za to sprawę do sądu pracy.
Dwa tygodnie temu Grażynę Dziedzic zaskoczono wypowiedzeniem. Prezydent Rudy Śląskiej zwolnił ją ze stanowiska dyrektora z MOPS-u zarzucając mobbing. – Nie widzę powodu, żeby pan prezydent zmieniał mnie na inne stanowisko, jeżeli mu nie odpowiadam i jeżeli według niego stosuję mobbing. Myślę, że to nie zrozumiałe jest, że proponuje mi inne stanowisko – mówi Dziedzic.
Prezydent zaproponował jej dyrektorski fotel w jednej z miejskich spółek, ale Grażyna Dziedzic ofertę odrzuciła. Chce bowiem nadal kierować rudzkim MOPS-em. Po jej stronie stanęło kilkudziesięciu pracowników. Prawie dwa tygodnie temu, podczas obrad rady miejskiej padły deklaracje o przywróceniu jej na stanowisko.
– Ja muszę sobie to przemyśleć, wasze stanowiska znam, ale potrzebuję więcej czasu – mówił wówczas Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej.
Miał być tydzień, ale decyzji wciąż nie ma. Jak twierdzi Adam Nowak, rzecznik prezydenta, do urzędu zaczęły napływać skargi na była dyrektorkę.
– Prezydent musi wysłuchać tych, którzy te pisma do nas skierowali i wtedy podejmie decyzję – wyjaśnia.
Do tych rzekomo niezadowolonych pokierowali nas sami urzędnicy. Danuta Przewieślik, która od 2 lat nie pracuje już w MOPS-ie dopiero teraz zdecydowała się mówić. – To było zwoływanie zebrań, żeby mnie przed załogą poniżyć, wyśmiać, inaczej tego nazwać nie można – mówi.
– Ja nic o mobbingu nigdy nie wiedziałam, nie wiedziałam też o skargach – odpiera zarzuty Dziedzic.
Jednak większość pracowników stoi za byłą dyrektorką murem. – Te argumenty, które usłyszałem w wypowiedzeniu w stosunku do pani dyrektor są w większości wyssane z palca – zapewnia Krystian Morys, zastępca dyrektora w rudzkim MOPS-ie.
– Jest rzeczą jasną, że będziemy robili wszystko, żeby panią dyrektor wesprzeć i zawalczyć o to, żeby do nas wróciła – dodaje Anna Rucińska, pracownica rudzkiego MOPS-u.
Walka toczy się o stanowiska – mówią otwarcie radni opozycji i nie pozostawiają na prezydencie suchej nitki. – To jest niejako król małego państwa i jego decyzje są niepodważalne – stwierdza Józef Osmenda, radny opozycji w Rudzie Śląskiej.
Podejrzane roszady na stanowiskach w miejskich spółkach krytykuje Stowarzyszenie Bona Fides, które patrzy władzy na ręce. – Jeżeli z jednej strony mówi, że dyrektorka MOPS-u mobbingowała pracowników i nie może być już dyrektorką, nie rozumiem, czemu teraz proponowana jest jej inna praca, tutaj był mobbing, a tu nagle mobbingu nie będzie? – mówi Grzegorz Wójkowski, członek stowarzyszenia.
Będzie za to sprawa w sadzie pracy, bo zwolniona dyrektorka chce bronić swojego imienia.
https://www.tvs.pl/informacje/18084/
więcej na ten temat w serwisie ops.pl
więcej na ten temat na forum ops.pl
MOPS Ruda Śląska bez Pani Dyrektor
Mops Ruda Śląska – mobing i prywatny folwark
źródło: www.tvs.pl
oprac. ops.pl angoc
Komentarze Odwołano Przyjaciela Rodziny (0)

Zapowiedź zmian do Ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej

Nowy tekst jednolity ustawy o Karcie Dużej Rodziny
