Zmiany w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym ­- umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej

Tak właśnie jak Instytucje zostałam oceniona przez obie Panie. Musiałabym wkleić cała Historię Chłopca. Chociaż to też nie działa, bo i tak każdy doszukuje się "złej rodziny". Gdyby to trafiło do TV to być może ktoś zastanowiłby się, że to jest krzywda Dziecka. Jestem samotną osobą i musze pracować, a sama też musze się utrzymać. Również żeby mieć pieniądze dla Chłopca, ciągle ubieram Chłopca i staram się wspomagać finansowo. Nawet gdyby Chłopiec zamieszkał ze mna nie mogę rzucić pracy, przecież musielibyśmy za coś życ.

Pani Aleksandro, dlaczego pani nie jest dla chłopca spokrewnioną rodziną zastępczą, tylko pluje pani jadem na ludzi, którzy próbują dziecku pomóc?

Nie szkalujcie RZ i RDD gdy nie macie pojecia o rzeczywistosci .Cytajac to co napisala Pani Aleksandra to nie ma wogole pojecia o wychowaniu dziecka .Skor zabrano im dziecko i jak narazie nie wrocilo do RB to widocznie ta rodzina nie radzila sobie z wychowaniem .Nie zabiera sie dzieci bez powodu .

...AŻ mnie wstrząsło pani aleksandro...to chory kraj...piszą o dobru dziecka,a robią inaczej...zabiora w 5 minut dziecko,ale zeby pomóc je odzyskać..niestety UTRUDNIAJĄ...skazują dzieci na cierpienie...smutek,żal,tęsknotę..no kto kocha lepiej dzieci od matki..NIKT..prawo kładzie na dobro materialne...boże ja już nie pisze bo mnie szlag trafia....chore prawo....

Słuszna decyzja. Rodziny Zastępcze i tzw. "Rodzinne" Domy Dziecka to nieporozumienie. Pisze to z własnego doświadczenia. Pani, która prowadzi "Rodzinny" Dom Dziecka w Subkowach jest niekompetentna, zabrania widzeń z rodziną, składa nieprawdziwe donosy do Sądu o nas jako rodzinie. Dziecko zostało skazane na margines. Cokolwiek zrobi natychmiast ma sprawy sądowe, jest już zbuntowany, ponieważ jest tylko ciągle karany brakiem widzeń. Jest bardzo związany z rodziną, mimo, że Mama Go zawodzi, jednak ja jako ciocia, bardzo z Chłopcem związana mam zabronione wizyty oraz moja siostra - babcia dziecka. Chłopiec mieszkał u mnie 3,5 roku z Mamą, to był Jego najszczęśliwszy okres życia. Kiedy poszedł do I klasy Sz.P. Pani Wychowawczyni po pierwszym miesiącu stwierdziła, że trzeba Go zamknąć w Szpitalu Psychiatrycznym, później był Dom Dziecka, a następnie RDd. Mogłabym napisać książkę o ludziach, którzy zniszczyli to Dziecko. On czwarty rok nie uczy się (1-2 godzin dziennie) w tak cywilizowanym kraju "hodujemy" analfabetyzm. A wszystko w=to w imię "dobra dziecka"!!!! Rzecznik Praw Dziecka poinformowany przeze mnie o sytuacji stał się rzecznikiem Pani prowadzącej RDD. Ja nie otrzymuje odpowiedzi na moje skargi, natomiast Pani z RDD następnego dnia wszystko wie. Co się dzieje w tym kraju. Z Ukrainy Dzieci przyjeżdżają na święta do obcych Rodzin, natomiast nasz Kuba do prawdziwej rodziny nie miał pozwolenia, ferie też spędził w Subkowach. O CO W TYM KRAJU CHODZI???? GDZIE TU DOBRO DZIECKA? To tylko sygnały tej tragicznej sytuacji.Te 4 lata dla dziecka to koszmar, którego nie można przeskoczyć. Instytucja Rzecznika Praw Dziecka i wszystkie tzw. PCPR itp. to chore organy! do 4 lat, dzisiaj ma 11 lat i jest bardzo zbuntowany, a jedynym sposobem na Chłopca jest szpikowanie Go od 4 lat psychotropami. Tylko czy to zadziała? w nic już nie wierzę