Szklany sufit
Kobieta musi być o wiele lepsza od mężczyzny, aby zdobyć i utrzymać atrakcyjną pozycję zawodową. Szklanym sufitem nazwano na pozór niewidoczne bariery, z którymi zmierzyć się muszą ambitne, wykształcone kobiety. Ciekawy artykuł Renaty Kaczyńskiej-Maciejowskiej
Elity biznesu i władzy to nadal męski świat. Na najwyższych szczeblach kariery nie znajdziemy wielu kobiet. Dlaczego? W połowie lat 80. ubiegłego wieku pojęciem „szklany sufit” określono na pozór niewidoczne bariery, z którymi zmierzyć się muszą ambitne, wykształcone kobiety. Ich frustracja wynika z dostrzegania szansy awansu przy faktycznej jego nieosiągalności. Raport z badań Instytutu Spraw Publicznych ujawnia bariery, które utrudniają kobietom w Polsce zrobienie kariery. Badania prowadzono wśród osób sprawujących funkcje kierownicze we władzach samorządowych i terytorialnych, a także wśród menedżerów (obojga płci) znaczących firm z województw warszawskiego, łódzkiego i katowickiego.
Męska solidarność
Sposoby dyskryminacji kobiet są często trudne do wychwycenia. Nie wynikają one bowiem z przyczyn formalnych, z przepisów czy zarządzeń. Ich źródeł należy szukać raczej w kulturowych wzorcach kobiecości i męskości, a także w mentalności zarówno panów, jak i pań. Wszechobecne przekonania określające role oraz cechy kobiet i mężczyzn, ich prawa, powinności i wzajemne relacje wydają się tak oczywiste, że stają się niewidoczne, przezroczyste jak szkło.
Kobiety zazwyczaj nie nazywają dyskryminacją tych sytuacji, w których jawnie jej doświadczyły. Być może nieświadomie uruchamiają mechanizmy obronne. Z kolei w opiniach wielu mężczyzn dotyczących braku równouprawnienia kobiet dostrzec można hipokryzję i dystansowanie się. To temat zastępczy – twierdzą. Niektórzy z nich dyskryminują kobiety, na przykład poprzez zaniżanie płac, pomijanie przy awansie lub zatrudnianiu, a jednocześnie twierdzą, że z brakiem równouprawnienia nigdy się nie spotkali!
Na uprzywilejowanych miejscach list wyborczych najczęściej nie znajdziemy kobiet. Mężczyźni traktują swoje pierwszeństwo na nich jako coś oczywistego, niepodlegającego dyskusji. W rozgrywkach dotyczących podziału atrakcyjnych stanowisk ważniejsze niż kompetencje wydają się znajomości. Mężczyźni wzajemnie się wspierają. Kobiety są zazwyczaj poza takimi nieformalnymi układami. Zdecydowana większość z nich przyznaje, że istnieje silna męska solidarność, a także lobbing. Brak solidarności wśród kobiet wynika głównie z ich samotności na najwyższych stanowiskach, z lęku o swoją z trudem wypracowaną pozycję. Kobiety powinny wziąć przykład z mężczyzn – nawzajem się popierać i wspierać!
Polka – matka
Kobietom nadal powszechnie przypisuje się tradycyjne role. Badani obojga płci zgodnie twierdzą, że przyczyną mniejszej dyspozycyjności kobiet i ich nieobecności w elitach biznesu i polityki jest macierzyństwo. Ale obowiązki związane z rolą żony i matki nie są uwzględniane przy planowaniu zadań w zatrudniających panie instytucjach. Jak kobiety radzą sobie w tej sytuacji? Najczęściej rozpoczynają kariery dopiero po odchowaniu dzieci. Czasowo rezygnują z pracy albo odraczają macierzyństwo na później – podtrzymują więc stereotyp, zgodnie z którym to przede wszystkim kobieta jest odpowiedzialna za wychowywanie dziecka. Jednoczesne macierzyństwo i kariera zawodowa wciąż wydają się nie do pogodzenia, zwłaszcza jeśli młoda matka nie może liczyć na wsparcie rodziny i pracodawcy.
Panie mają większe trudności ze znalezieniem pracy (wśród bezrobotnych jest znacznie więcej kobiet niż mężczyzn). Wielu pracodawców uzależnia zatrudnienie kobiety od wieku jej dzieci. Niektórzy oczekują od przyszłej pracownicy deklaracji, że nie zajdzie w ciążę (takie żądania są niezgodne z prawem). Gdy dochodzi do redukcji personelu, w pierwszej kolejności tracą etat kobiety przebywające na urlopach wychowawczych lub zatrudnione na czas określony.
Żywi i rządzi mężczyzna
Kobiety pomija się przy awansach. „Ciągle jestem zastępcą, a mężczyzna zawsze moim szefem” – powiedziała jedna z badanych pań. Powszechnie wciąż uważa się, że to mężczyzna jest głównym żywicielem rodziny – stąd prawdopodobnie bierze się niechlubny obyczaj płacenia kobietom mniej niż ich kolegom na równorzędnych stanowiskach. Działa też ukryte przekonanie, że panowie z natury chcą awansować i robić karierę, zaś pań na wysokich stanowiskach jest mało, ponieważ one same nie chcą ich zajmować. W sferze biznesu obie płcie podzielają opinię, że ceną (szczególnie wysoką w przypadku kobiet) za błyskotliwą karierę jest gorsze życie rodzinne, brak czasu na kontakt z mężem czy żoną i z dziećmi. Kobiety często w ogóle rezygnują z macierzyństwa.
Mężczyźni chętnie podtrzymują stereotyp kobiety jako istoty wrażliwej, łagodnej, delikatnej, podatnej na emocje i – ich zdaniem – nieprzewidywalnej w decyzjach, a także cechującej się zachowawczością, brakiem przedsiębiorczości, przebojowości czy inicjatywy. Jeśli kobieta potrzebuje czasu na podjęcie decyzji, to uważa się to za wyraz niezdecydowania, jeśli zaś działa w sposób szybki i zdecydowany, to jest postrzegana jako niecierpliwa i nerwowa. Tymi cechami mężczyźni tłumaczą nieobecność pań w biznesie i życiu publicznym. Twierdzą również, że ich koleżanki z pracy wykorzystują swoje kobiece walory w celu manipulacji. Kobiety zaś dostrzegają w sobie „typowo kobiecy” brak wiary we własne możliwości, brak asertywności i odwagi w wyrażaniu swoich potrzeb, lęk przed sukcesem i zajmowaniem wysokich stanowisk, niedowierzanie własnym kompetencjom (pomimo wysokich kwalifikacji i doświadczenia), trudności w podejmowaniu odważnych działań i „mentalność siłaczki”, czyli gotowość do poświęceń bez zważania na własny interes. Te stereotypowe cechy i tradycyjne role są główną, choć subiektywną, mentalną barierą w robieniu kariery przez kobiety.
Ucieczka siłaczki
Co zatem sprawia, że część kobiet pokonuje bariery i zdobywa wysoką pozycję zawodową? Dla niektórych bodźcem wyzwalającym ich aktywność jest chęć ucieczki, wyrwania się z małego miasteczka lub z rodziny alkoholowej, dążenie do poprawy swojego losu. One chcą przeżyć życie inaczej niż ich rodzice. Pewna kobieta wyznała: „Widziałam, że matka ciężko pracowała i była obarczona obowiązkami rodzinnymi. Wszystko na niej spoczywało, zarobki miała mniejsze i była zależna od męża, mojego taty. Mówiłam sobie, że ze mną tak nie będzie, i postanowiłam, że… muszę inaczej. Że muszę uczyć się i być w miarę możliwości samodzielna”.
Kobiety, których matki pracowały, nie mają wątpliwości, że współczesna kobieta powinna się kształcić i pracować zawodowo. Jak zauważyła jedna z badanych pań, zaradna matka wychowuje zaradną córkę: „Moja matka była radną, funkcjonowała w życiu publicznym. Gdy miałam 9 lat, chodziłam z matką wszędzie i siedziałam z nią w komisjach wyborczych. Byłam śmielsza i pewnie moja wizja świata wyglądała trochę inaczej niż takiej dziewczynki, która na przykład stoi gdzieś w kącie”. Inna z uczestniczek badania stwierdziła, że robiąc karierę, „zyskuje się możliwość wpływania na pewne rzeczy, czyli prawdę powiedziawszy, zyskuje się władzę”.
My rządzimy światem
Kobiety muszą udowadniać swoją wartość. Muszą też być od mężczyzn o wiele lepsze, aby zdobyć i utrzymać atrakcyjną pozycję zawodową. Ze strony kolegów doświadczają w pracy protekcjonalizmu, zawiści i zazdrości o osiągnięcia, braku respektu. Zdarza się, że mężczyźni podpisują się pod ich sukcesami. Co ciekawe, panowie wolą kobiety w roli podwładnych, jako wykonawczynie prac nużących i monotonnych, a więc mało atrakcyjnych, na przykład jako pracownice księgowości. Twierdzą, że obecność pań uprzyjemnia atmosferę w pracy. Niektórzy mężczyźni wyrażają seksistowskie przekonanie, że kobiety nie nadają się do sprawowania władzy. Przeciwstawiają otwartość i emocjonalność kobiet menedżerów racjonalności mężczyzn w tej roli. Jednocześnie zaś postrzegają panie jako osoby konsekwentne, pracowite i umiejące z uporem dążyć do celu.
U kobiet szefów często pojawia się sprzeczność między ich osobistymi doświadczeniami a uwewnętrznionymi społecznymi nastawieniami. Jedna z nich stwierdziła, że kobiety są lepszymi przełożonymi, bo bardziej im zależy na dokonaniu czegoś wartościowego, a jednocześnie muszą pokonać większy opór niż mężczyźni. Uznała, że panie powinny zajmować najwyższe stanowiska, bowiem niczym nie różnią się od panów. Gdy jednak zapytano ją, czy wolałaby za szefa kobietę, czy też mężczyznę, odpowiedziała, że… mężczyznę. Niektóre z uczestniczek badania nie potrafiły sobie nawet wyobrazić sytuacji, gdy „zarządzają mężczyznami”.
Coraz częściej kobiety są świadome swoich mocnych stron i umiejętności menedżerskich. Większość uważa, że nadają się do zajmowania najwyższych stanowisk. Wysoka samoocena pozwala im nie poddawać się stereotypom. Kobiety w roli menedżerów wydają się bardziej niż mężczyźni skoncentrowane na organizacji pracy i myśleniu o zespole. W stylu zarządzania łączą orientację na ludzi i na zadanie. Wśród pozytywnych cech kobiet szefów panie wymieniają: zorganizowanie, trzymanie się konkretów, rzetelność w pracy, uczciwość w relacjach z ludźmi, odporność na korupcję, sprawiedliwość, szacunek dla drugiej osoby i jej czasu, skuteczność w negocjacjach, kobiecy („miękki”) styl zarządzania.
Statystyki pokazują, że więcej Polek niż Polaków zdobywa wyższe wykształcenie. Młode, ambitne kobiety są świadome swojej wartości i odważnie sięgają po sukcesy zawodowe. Za ich podstawę uznają swoją aktywność, przemyślaną autopromocję i ciągłe inwestowanie w wykształcenie, kompetencje i we własny rozwój. Najwyraźniej wiedzą, że gra idzie o wysoką stawkę!
Renata Kaczyńska-Maciejowska
Źródło: www.chraktery.eu
oprac. ops.pl lotsy