EPISKOPAT: podnieście zasiłki
Episkopat apeluje: Podnieście zasiłki
Dramatyczny apel trafi wkrótce na biurko Grzegorza Schetyny. "Rząd wskazywał, że konieczna jest racjonalna polityka rodzinna. Trudno jednak uznać, by rezygnacja z zapowiadanych zmian w ustawie o świadczeniach rodzinnych zmierzała w tym kierunku" – czytamy w liście wysłanym do wicepremiera przez ekspertów episkopatu.
Apel jest reakcją na przygotowywaną przez resort pracy nowelizację ustawy o świadczeniach rodzinnych. A raczej na to, że rząd po cichu wycofuje się ze zmian, które zapowiadała minister pracy, Jolanta Fedak. Jeszcze na początku maja szefowa resortu deklarowała, że w tym roku po raz pierwszy od 2003 r. podniesiony zostanie próg dochodów uprawniający do wsparcia państwa. Pomysł trafił do ministra finansów, a ten podwyżce progu stanowczo mówi: nie.
Dziś o zasiłek na dziecko mogą ubiegać się rodziny, w których miesięczny dochód na osobę nie przekracza 504 zł. Próg ten nie był podniesiony od 6 lat, więc z roku na rok coraz mniej rodzin ma prawo do zasiłku. Gdy jeszcze w 2004 r. z tej formy wsparcia skorzystało 5,5 mln osób, dziś liczba rodzin pobierających zasiłek na dziecko stopniał do zaledwie 3,2 mln.
Minister Jolanta Fedak chciała to zmienić. Zauważyła, że przez ostatnich sześć lat dochody polskich rodzin rosły, przez co wiele potrzebujących wsparcia przestało się mieścić w ustalonym progu. I zaproponowała dwie wersje podwyżki progu: o ponad 20 proc. – do 621 zł, a gdyby nie zgodził się na to minister finansów, to o 13 proc. – do 568 zł. Z budżetu miałoby na ten cel pójść od 2 do 3 mld zł.
Jednak według informacji, które dotarły do członków zespołu ds. rodziny, minister Jacek Rostowski nie zgadza się na żadną z wersji podwyżki. – Negocjacje między resortami co prawda jeszcze trwają, ale atmosfera rozmów jest fatalna – mówi Irena Bylicka, współautorka listu do Schetyny. – Wszystko skończy się tym, że dobre intencje pani minister rozbiją się o stanowczy opór ministra finansów.
Sama szefowa resortu pracy w rozmowie z nami prosi, żeby jeszcze nie upadać na duchu.- Wciąż jeszcze rozmawiamy. Na ustalenie ostatecznej wersji mamy czas do 15 czerwca, więc nadal jest szansa na kompromis- mówi. Ale przyznaje, że ustalanie ostatecznej wersji jest bardzo trudne. Minister Jacek Rostowski zgadza się na podniesienie kwot zasiłków, chociaż decyzje co do ich wysokści jeszcze nie zapadły. Fedak zapowiada, że zasiłki rodzinne wzrosną aż o 40 proc. Na każde dziecko państwo miałoby wypłacać (w zależności od jego wieku) 68, 91 albo 98 zł; dziś kwoty te wynoszą odpowiednio 48, 64 i 68 zł.
– Ale podwyższaniu progów minister Rostowski jest absolutnie przeciwny – mówi minister Jolanta Fedak.
Walczyć o to chcą do ostatniej chwili eksperci ds. rodziny przy episkopacie. Dlatego wysłali list do Schetyny, w którym przypominają mu, że do podwyżek kwot świadczeń, a także progów dochodów pozwalających na pobieranie zasiłków, zmusza polityków prawo. Ustawa przyjęta w 2003 r. zakłada, że rządzący co trzy lata będą weryfikować zapisane w niej kwoty, biorąc pod uwagę inflację, wzrost płac i cen. Pierwsza weryfikacja miała nastąpić w 2006 r. za rządów PiS, ale do niej nie doszło. Pora na drugą przypada w tym roku.
Sygnatariusze apelu do wicepremiera przypominają jeszcze deklarację Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu z listopada 2008 r. Schetyna zapewniał w niej, że w tym roku rząd podniesie progi dostępności zasiłków rodzinnych. Nie przewidział tylko, że plany te może pokrzyżować kryzys godpodarczy.
źródło: Balbina, GW
oprac. ops.pl angoc