Źle dożywiają
Gminy nie przywiązywały właściwej wagi do organizacji i jakości żywienia w placówkach oświatowych – wynika z kontroli NIK. Nie prowadziły również rzetelnego rozpoznania potrzeb.
We wszystkich siedmiu skontrolowanych przez NIK gminach Małopolski kontrolerzy wykryli nieprawidłowości w realizacji programu wieloletniego „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”. W gminach: Klucze, Wieliczka i Wielka Wieś negatywnie oceniono sposób dożywiania uczniów.
Gminy nie przywiązywały właściwej wagi do organizacji i jakości żywienia w placówkach oświatowych. W żadnej z 18 szkół, w których kontrole przeprowadziła inspekcja sanitarna, sposób żywienia nie został oceniony pozytywnie. Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły procesu przygotowania i dystrybucji posiłków oraz ich wartości odżywczej i kalorycznej.
W 2009 r. niemal 60 proc. małopolskich uczniów objętych programem dożywiania otrzymywało posiłki niespełniające norm żywieniowych. Zamiast gorącego posiłku uczniowie otrzymywali często drożdżówki i kanapki, a sposób ich przekazywania prowadził w niektórych przypadkach do napiętnowania dzieci.
Tylko gmina Kraków zapewniła dzieciom gorące posiłki w okresie przerw w nauce.
Zastrzeżenia kontrolerów NIK wzbudził sposób dystrybucji drożdżówek i kanapek w szkołach, ponieważ otrzymywali je zwykle tylko uczniowie objęci pomocą społeczną.
– Prowadziło to do występowania zjawiska stygmatyzacji społecznej. Z tego względu część dzieci i ich rodziców niechętnie odnosiła się do takiej formy pomocy – podkreślają kontrolerzy.
W gminie Wieliczka odnotowano nawet przypadki odmowy korzystania ze świadczeń ze względu na obawę przed napiętnowaniem dzieci. Władze gmin najczęściej tłumaczyły taką sytuację trudnościami organizacyjnymi i lokalowymi szkół. Kontrolerzy NIK wykazali jednak, że istnieją możliwości rozwiązania tych problemów. Już w trakcie kontroli część szkół wprowadziła zmiany, dzięki którym dożywiane mogłyby być zarówno dzieci objęte pomocą społeczną, jak i uczniowie, którym posiłki opłacili rodzice.
Kontrolerzy NIK wykazali również, że gminy nie prowadziły rzetelnego rozpoznania potrzeb, a praktyka przyznawania świadczeń nie zapewniała odpowiedniej pomocy dla wszystkich potrzebujących osób.
Ośrodki pomocy społecznej nie korzystały z możliwości poszerzania kręgu adresatów programu poza standardową grupę świadczeniobiorców. Rzadko podejmowały współpracę w tym zakresie choćby z dyrektorami szkół. Ci ostatni sporadycznie korzystali z możliwości dożywiania uczniów nieobjętych pomocą społeczną.
– Mogło to sprawić, że pomoc nie docierała np. do tych osób, które nie potrafiły lub wstydziły się o nią wystąpić – podkreślił NIK. – Zjawisko niedożywienia dzieci, o którym mowa w zapisach ustawy o programie, nie zawsze wynika ze złej sytuacji materialnej rodziny. Może ono być spowodowane długim czasem przebywania dziecka w szkole i świetlicy czy niedostateczną opieką rodziców – zauważyli kontrolerzy.
Wbrew priorytetom programu ponad połowa korzystających z pomocy w Małopolsce – zarówno dzieci, jak i dorosłych – otrzymywała ją w formie zasiłku pieniężnego, a nie gorącego posiłku. Wpływ na to miał przede wszystkim słaby rozwój bazy żywieniowej w ośrodkach wiejskich i mniejszych miastach oraz brak kompleksowej strategii dożywiania w większości kontrolowanych gmin.
Wyniki kontroli dostępne są na stronie internetowej NIK.
/amk/
Źródło: Serwis Samorządowy PAP
oprac. ops.pl lotsy
Komentarze Źle dożywiają (0)

„Innowacje społeczne” – niedługo rusza nabór wniosków

Nowy tekst jednolity kodeksu pracy

Dodatkowe wynagrodzenie roczne

„Praca dla seniorów. Dlaczego seniorki są w trudniejszej sytuacji na rynku pracy niż seniorzy i jak to zmienić?”

mObywatel nie zwalnia tempa
