Białoruś: Wybory Prezydenckie
"Siedmiu ludzi w cywilu włamało się do jego sali, zamknęło jego żonę w sąsiednim pokoju i niezważając na jej krzyki, owinęli Niaklajeua w koc i wywieźli w niewiadomym kierunku."
* * *
22:45 Ludzie przerwali kordon specnazowców i zbliżyli się do Domu rządowego. Nie opuszczają oni schodów i krzyczą „Odejdź!”.Tłum znowu zaczął tłuc szyby i drzwi Domu rządowego. Słyszałem okrzyki, że to prowokacja.
Kandydat na prezydenta Ryhor Kastusiou w swoim wystąpieniu apelował o pozostanie na Placu aż do zwycięstwa, ludzie skandują „Nie boimy się”.
22:40 Nasza korespondentka Halina Abakunczyk znajduje się w samym epicentrum wydarzeń, za plecami specnazowców. Widzi rozbite szyby i według niej wygląda to na prowokację: milicjanci mogli wyjść dopiero gdy dopuścili do wybicia szyb. Ciekawym jest, że dyrygują nimi ludzie w cywilu. Po kilku chwilach przerwy znowu dochodzi do starć.
Interfaks: Kandydat Wital Rymaszeuski ma rozbitą głowę.
Relacje online
https://bialorus2010.blogspot.com
www.svaboda.org/content/article/2252428.html
www.svaboda.org/content/article/2252395.html
oprac. ops.pl angoc
Komentarze Białoruś: Wybory Prezydenckie (0)
