Ogólnopolski Dzień Czarnej Podkoszulki

Wybacz, ale ponieważ nie sprzedajemy kartofli lecz pracujemy z ludźmi, nie znajduję usprawiedliwienia dla postawy: pracuję źle bo za mało mi płacą. Dla mnie taka osoba zawsze będzie uważała, że za mało jej płacą. Ponieważ nie ma żadnych argumentów w postaci wyników pracy i nie może merytorycznie uzasadnić swoich żądań posługuje się sloganem "jaka płaca - taka praca". Wójt natomiast ripostuje: "jaka praca - taka płaca". No i porozmawiali sobie. Recepta jest jedna. Pracuj dobrze i domagaj się lepszej płacy, bo jak pracujesz źle, to choćbyś miała złotego przełożonego, to zwłaszcza w małych gminach, nikogo nie oszukasz, że pracujesz uczciwie. Zrób coś dodatkowo, choćby minimum i chwal się tym, bo to przemawia do samorządowców. Nie bredź o wypaleniu, bo nie może być mowy o wypaleniu jeśli ktoś od samego początku tak samo źle podchodzi do swoich obowiązków. Gdyby pracownik wykazał się czymś i nie został doceniony no to ok. Wtedy wina po stronie przełożonych. Ale jeśli pracownik niczym się nie wykazuje a nawet olewa podstawowe obowiązki to gdzie tu jest wina przełożonych? Chyba tylko taka, że jeszcze ich zatrudnia.

Nie wiem Klaryso jak u Ciebie z płacami dla pracowników socjalnych, ale w każdej grupie zawodowej przecież są osoby lepiej i gorzej wykonujące swoją pracę. To o czym piszesz to albo brak kontroli nad pracą albo zwykłe "czepianie się". Ja jednak znam pracowników socjalnych, którzy pracują za najniższe w kraju wynagrodzenie a wymagania ma się do nich takie, jakby byli na etatach specjalistów. Jeżeli po jakimś czasie spada w ludziach ta euforia i chęć pracy na rzecz najuboższych, to jest to oznaka wypalenia zawodowego i złego traktowania pracowników. Złe traktowanie, to też wypłacanie bardzo niskich wynagrodzeń wynagrodzeń. Pojawia się wówczas taki odruch - jak płaca taka praca. Jeśli przełożony udaje że płaci to pracownik udaje że pracuje lub robi to co musi i nic ponad.

Akcja może i słuszna, nie wiem jak jest w Grudziądzu. Nie mniej u nas może należałoby uruchomić akcję ochrony podopiecznych przed leniwymi i niekompetentnymi pracownikami socjalnymi. Połowa składu powinna zostać zwolniona. Tak się jednak składa, że właśnie ta połowa ma największe pretensje co do zarobków i nagród. Przepraszam tych pracowników socjalnych, którzy pracują dobrze ale uważam, że należy podnieść też problem tych którzy pracują źle. Jest to ważne o tyle, że to nasza praca decyduje o tym, jak jesteśmy postrzegani. To, że pracownicy socjalni są kiepsko wynagradzani to nie tylko wina samorządów, to też wina samych pracowników socjalnych. Nie wiem jak jest gdzie indziej ale u nas każda propozycja podjęcia dodatkowych zadań spotyka się jedynie z niechęcią. Jeśli tak jest to kto nas będzie cenił? Za co? Za to tylko, że wydajemy pieniądze z podatków? A teksty o przepracowaniu należy schować do lamusa, bo jak pracownik socjalny w czasie pracy ma czas na serfowanie po necie i wyszukiwanie sobie celów wyjazdów urlopowych, jak urywa się z pracy, bo wypisał się w teren a klienta nie było w domu, to po co ma wracać do Ośrodka albo po co ma pójść na kolejny wywiad? Pracownik socjalny podobno jest tak przeciążony pracą, że nie ma chwili oddechu, to skąd bierze czas na godzinne posiadówki z innymi pracownikami żeby żalić się, jaki to jest przeciążony pracą? Sorry, ale jeśli pracownik socjalny nie będzie wykonywał swojej pracy z pasją to za co macie być doceniani? Tylko za pracę od 8:00 do 16:00 i to tylko za to co musicie zrobić? Ja wiem, że niektórzy są tak bezczelni, że bardzo często wykorzystują godziny pracy zawodowej do załatwiania spraw prywatnych co nie przeszkadza im twierdzić, że są przeciążeni pracą.