Pasożyty społeczne?
którzy potrzebują naszej pomocy
Klientami pomocy społecznej nie są przede wszystkim dewianci negatywni. Osoby, którym pomagamy, to często emeryci i renciści. Rodziny, w których są osoby bezrobotne. Rodziny, w których pensje nie wystarczają na zaspokojenie podstawowych potrzeb rodziców i dzieci. Rodzin, które mają problem z zapewnieniem odpowiedniej opieki swoim dzieciom, lub schorowanym seniorom.
Zdrowie i dobrostan
Blisko ćwierć wieku temu wywarła na mnie mocne wrażenie def. Zdrowia WHO. Poznałem ją w Studium Pracowników Socjalnych w Warszawie przy ul. Obrońców. Dziś Kolegium Pracowników Służb Społecznych. Zdrowie, to nie tylko brak choroby – głosi ta definicja.
W konstytucji z 1948 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) określiła zdrowie jako „stan pełnego, dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i społecznego, a nie tylko jako brak choroby lub zniedołężnienia”. W ostatnich latach definicja ta została uzupełniona o sprawność do „prowadzenia produktywnego życia społecznego i ekonomicznego”.
Poniżej NEWS, który dodał dziś wrażliwy internauta.
Jak żyć za darmo?
Wypowiedź na forum biznesu, na onecie:
> Nigdy nie poszedłbym do pracy za 2 tyś zł!!! Żyję z konkubinatu, mam
4 dzieci, jedno nawet chyba moje. Ona zarejestrowana, oczywiście jako
> samotna matka.
> Zasiłki jakie tylko są. Full socjal – czynsz MOPS płaci, 2 tony węgla
> z MOPS na zimę sprzedaliśmy po 500 zeta za tone – po co mi jak i tak
> mam darmo prad z klatki schodowej. Żarcia tyle że zjeść sie nie da –
> makaron, cukier, ryż sprzedajemy znajomym, bo sklepy nie chcą – jest
> opisane "pomoc społeczna – nie na sprzedaż".. Dzieci mają ciuchy z
> darów – wszystko nówki, jedzenie w szkole darmo. Kolonie, półkolonie
–
> wszystko za free. Teraz jeszcze podobno biedne dzieci mają dostawać
> laptopy – jakaś akcja UE – opchnie się i parę groszy będzie. Kredyty
> mam wszędzie gdzie dali, nigdzie nie spłacam
> – moga mi skoczyć – komornik nie ma mi co zabrać:) durnie z banków
> jakieś upomnienia przysyłają, nawet nie czytam, od razu do śmietnika
–
> a zresztą jakby co to konkubina z dziećmi zrobi takie przedstawienie,
> że urzędnicy przy dziennikarzach będą musieli nas jeszcze
> przepraszać:)) Tylko jak kontrola z pomocy społecznej ma przyjść to
> laptop i LCD chowamy – ale się zawsze zapowiadają, to nie ma
> problemu. Tak że żyje sie w Polsce dobrze, tylko trzeba pogłówkować.
> Kablówkę mam darmo – wkłułem sie w kabel na sieni – tak ze od rana
> piwko, papierosek i Eurosport – no, nie będę wam dłuzej przeszkadzał
–
> bierzcie się do roboty, bo ktos musi zarobić na nas biednych,
> pokrzywdzonych przez los… :)))))
>
> Ja nigdy nie poszedłbym do pracy za 2 tyś zł!!!
źródło: Romii
oprac. ops.pl angoc