MPiPS do Gazety Wyborczej
artykuły wymienione wyżej odsłaniają „warsztat” pracy dziennikarskiej (czy jeszcze dziennikarskiej?), który zasługuje na wyrazy najwyższego potępienia.
Jeżeli inne artykuły w Gazecie Wyborczej są tworzone w taki sam sposób, to jaka jest wartość merytoryczna tych „informacji”?
Manipulacja panów Leszka Kostrzewskiego, Piotra Miączyńskiego, Marcina Bojanowskiego, zatrudnionych na etatach dziennikarzy w Gazecie Wyborczej polega na tym, że:
1. minister Jolanta Fedak udzieliła im wywiadu 18 listopada 2009 roku . Wywiad ten nie został opublikowany w rozsądnym terminie, lecz przetrzymany i opublikowany po miesiącu 17 grudnia 2009 roku.
2. zanim wywiad udzielony miesiąc wcześniej został opublikowany 17 grudnia 2009 roku, trzy zdania z tego wywiadu posłużyły za kanwę tzw. newsa i podstawę artykułu z 16 grudnia. Z trzech zdań o różnych wariantach możliwych rozwiązań w systemie emerytalnym – wypowiedzianych pod koniec wywiadu – uczyniono informację o pracach legislacyjnych ministerstwa.
3. osoby zatrudnione na etacie dziennikarzy dwukrotnie skłamały (w dniach 17 i 18 grudnia), że minister udzieliła owego wywiadu 16 grudnia – cytat z 17 grudnia: „…oświadczył wczoraj w siedzibie „Gazety” premier. Minister Fedak zdradza nam szczegóły” i cytat z 18 grudnia: „…wczoraj ze smutkiem w głosie …”.
4. Mimo wezwania w mailu z 17 grudnia do sprostowania kłamstwa, nie tylko informacji nie sprostowali, ale to samo kłamstwo zostało powtórzone następnego dnia, tzn. 18 grudnia: „…wczoraj ze smutkiem w głosie …”.
5. W dniu 17 grudnia 2009 roku otrzymałam dziwny mail od osoby zatrudnionej na stanowisku dziennikarza pana P. Miączyńskiego z kuriozalną prośbą.
6. W imieniu minister J. Fedan odmówiłam skorzystania z usługi pośrednictwa zaoferowanej przez dziennikarza,
7. jak to jest możliwe, że osoby, które pracują na etatach dziennikarskich w GW i zajmują się problematyką ubezpieczeniową, jednocześnie są akwizytorami towarzystw ING i Generali? Zapewne ich materiały na temat ubezpieczeń w związku z tym nie zyskują na bezstronności.
8. jaki interes społeczny miał na myśli P. Miączyński wysyłając maila z propozycją pośrednictwa i na podstawie tego maila pisząc artykuł o niczym z 18 grudnia?
9. w obronie jakiego interesu społecznego stanął dziennikarz (?), akwizytor (?) P. Miączyński montując prowokację dziennikarską? Co ona miała udowodnić? Że trzeba płacić właśnie do ING i Generali? Czemu nie wymieniono nazw innych firm? Jak zinterpretować takie działanie dziennikarzy (chyba jeszcze dziennikarzy) szanowanego tytułu prasowego? Chyba, że sprawa jest bardzo prozaiczna – chodzi tylko o wierszówkę. Jest to lekcja poglądowa, jak z jednego wywiadu „natłuc” kilka tysięcy znaków. Tylko, co to „tłuczenie” ma jeszcze wspólnego z dziennikarstwem?
Dlatego prosimy o wydrukowanie w najbliższym numerze GW sprostowania wraz z przeprosinami następującej treści.
|
Jednocześnie oświadczam, że sprawa zostanie skierowana do Komisji Etyki Mediów.
więcej na ten temat na stronie MPiPS
Stanowisko MPiPS w związku z ostatnimi artykułami w Gazecie Wyborczej
Z wyrazami szacunku
Dr Bożena Diaby
Dyrektor Biura Prasowego MPiPS
Rzecznik MPiPS
oprac. ops.pl angoc