Czy tak wygląda prawda o naszym zawodzie?
Panie zimne, jak lód, bez kompetencji, bez znajomości prawa, kompletnie nieczułe na czyjąś biedę, chorobę, nieudane życie. Brak im profesjonalnego wykształcenia w dziedzinie psychologii, nawet jego podstaw nie mają, a powinny – napisał internauta z Krakowa.
Ludziom, którzy zeszli na dno i zgłaszają się do MOPS nie jest lekko opowiadać o swojej biedzie, wewnętrznej pustce, beznadziei, nieszczęściu. Wychodzi na to, że opowiadać trzeba byle, jakiej osobie, która żyje tylko tym, jak tu gościa złamać, jak tu i na czym złapać delikwenta, jak mu utrudnić życie. Stosy, sterty dokumentów, po to, żeby dostać w miesiącu 300 zł, czasem mniej /z czego się trzeba ściśle rozliczyć/ to poniżanie i kpina z ludzi.
Mogę podać nazwiska i je podam, ale nie tu, lecz w liście do prezydenta miasta oraz do parlamentu. Nazwiska pań z krakowskiego MOPS, które niby pomagając, zatruwały mi życie, doprowadzając mnie do nerwicy i tak już zepsute zdrowie.
Usłyszałem dziś, że Ośrodki Pomocy Społecznej czeka gruntowna reforma. Jestem jej ciekawy. Jeżeli do niej dojdzie, to mam nadzieję na faktyczną jej gruntowność i wymianę kadry w Ośrodkach Pomocy Społecznej.
Panie z MOPS – Nie interesuje mnie ile zarabiacie, że wasza praca jest ciężka albo niewdzięczna. Takie wasze opinie czytałem na forum. Nikt was do tej pracy nie zmusza, nikt nie uwiązał was łańcuchami do biurek. Możecie nie przyjść do pracy z dnia na dzień, jeśli wam się ona nie podoba i znaleźć sobie inną pracę, w której nie będziecie narzekać na wasz los.
Zawsze wychodziłem i wychodzę z założenia, że jak mi się gdzieś nie podoba, to tam nie chodzę. Dotyczy to wszystkich aspektów życia, zarówno prywatnego, jak i zawodowego. Jeżeli w mojej firmie miałem szefa, którego uważałem za idiotę, to zostawiałem taką firmę za sobą i szedłem dalej. To logiczne podejście do życia, którego widać pracownikom socjalnym brakuje.
Wysyłacie ludzi do szukania pracy wiedząc, że jej nie ma, że jej nie znajdą, myślicie, że zmotywujecie ich podbijaniem papierka /karty szukającego pracy? Myślicie, że kierowanie do "waszego" pośredniaka to hit marzeń przeciętnego, złamanego człowieka?
A wystarczy, że z przymusu przyjmę taką pracę i pokażę pracodawcy na wejściu papiery, że się leczę psychiatrycznie albo nawet bez pokazywania tylko mu to powiem. Od razu mi grzecznie podziękuje i już się u was z powrotem melduję. Podoba się wam taki tok myślenia? To działa na zasadzie, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. W miarę inteligentny człowiek znajdzie na was sposób i się będzie odgrywał lub nawet mścił, jak zwał, to zwał.
Współczuję tylko ludziom kompletnie schorowanym, starszym, alkoholikom, bo oni nie mają siły z wami walczyć, są z wyglądu i stanu umysłu skazani na waszą złośliwość, poniżenie i byle jakie traktowanie.
Ta opinia będzie w odpowiedniej formie przesłana do polskich instytucji w Krakowie i Polsce. Mam nadzieję, że jeżeli kiedyś jeszcze będę potrzebował pomocy i znajdę się na dnie, nie będę musiał znosić upokorzeń, a pani, która przyjdzie do mnie z MOPS-u, porozmawia ze mną, życzliwie, serdecznie, posługując się psychologią, człowieczeństwem, a nie złośliwością i regulaminem.
Pozdrawiam wszystkich pracowników OPS, których nie poznałem, a którzy reprezentują sobą wysokie standardy moralne, etyczne i zawodowe.
Paweł
oprac. ops.pl angoc
Komentarze Czy tak wygląda prawda o naszym zawodzie? (0)
Ustawa o zawodzie pracownika socjalnego

Specjalizacja II stopnia w zawodzie pracownik socjalny: świętokrzyskie, małopolskie, podkarpackie, lubelskie
