”Solidarność” ruszyła z protestami
W Warszawie protestujących związkowców powitał Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Wspólnie z protestującymi pozdrowił kilkadziesiąt tysięcy pracowników, którzy dzisiaj przyłączyli się w całym kraju do protestu. – Domagamy się podniesienia płacy minimalnej, obniżenia akcyzy na paliwa, wsparcia dla najuboższych i walkę z bezrobociem – mówił Duda.
W swoim wystąpieniu przewodniczący podkreśli, że postulaty „S” dotyczą tych, którym dzisiaj żyje się w Polsce najtrudniej. – Premier Tusk mówił, że kryzys nie zajrzy do kieszeni najbiedniejszych, a z drugiej strony rząd zamraża progi dochodowe uprawniające do pomocy społecznej i pozbawia pomocy tych najsłabszych – mówił. Przewodniczący apelował również o poparcie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w sprawie płacy minimalnej.
– Gdybyśmy słuchali pracodawców to płaca minimalna byłaby dzisiaj na poziomie 700 zł. Jeśli w Polsce jest wzrost gospodarczy to chcemy, żeby płaca była uniezależniona od decyzji polityków i szybko wzrosła do 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia – przekonywał.
Śmiesznymi przewodniczący nazwał głosy tych którzy oskarżają „S” o polityczne działania. – Premier mówił, że „S” ma prawo protestować a rząd ma zapewnić bezpieczeństwo ludziom. Chcę żeby premier zainteresowała się dlaczego „S” protestuje a nie straszył ludzi policją. Nie żyjemy w stanie wojennym. Dzisiaj rząd ma zadbać o bezpieczeństwo socjalne obywateli – dodał.
Przewodniczący zapowiedział również kontynuację protestów w czerwcu na początku prezydencji Polski w Unii Europejskiej i jesienią. – Pokażmy, że Polska to nie jest kraj miodem i mlekiem płynący. Pokażmy, że jesteśmy silni. Tylko przed silnymi otwierają się drzwi do negocjacji – stwierdził na koniec wystąpienia szef „S”.
Do poznańskiej manifestacji przyłączyli się związkowcy z OPZZ, Forum ZZ, NSZZ Policjantów, lokalne stowarzyszenia i mieszkańcy miasta. Po manifestacji cała delegacja (10 osób), która złożyła petycję wojewodzie, została w Urzędzie Wojewódzkim i czeka na zwołane na jutro nadzwyczajne posiedzenie wojewódzkiej komisji dialogu społecznego. Podobnie zakończyła się dziś pikieta w Bydgoszczy, gdzie w urzędzie pozostało kilkudziesięciu członków "Solidarności".
W samo południe, ponad dwa tysiące związkowców z trzech południowych regionów udało się pod siedzibę Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu, gdzie samorządowcom petycję, w której członkowie „S” apelowali m.in. o podjęcie rzetelnego dialogu. Poruszyli też kwestię trudnej sytuacji pracowników kolei, służby zdrowia i kultury. Następnie związkowcy udali się do położonego w pobliżu Urzędu Wojewódzkiego. Zanim doszło do przekazanie petycji wicewojewodzie Ilonie Antoniszyn – Klik, odbył się wiec związkowy przerywany przygotowanymi wcześniej scenkami, mającymi ilustrować dzisiejszą trudną sytuację w kraju. Była Nędza, Kostucha oraz poseł na Sejm, premier z nosem Pinokia.
Ponad 3 tys. związkowców zgromadziło się na Placu Solidarności w Gdańsku.
– Dawną dyktaturę ideologiczną zastąpiła dyktatura gospodarcza – mówił Krzysztof Dośla, przewodniczący gdańskiej „S” Protestujący wręczyli petycję wicewojewodzie Michałowi Owczarczakowi, który podziękował za spokojny przebieg manifestacji. W gdańskiej petycji związkowcy pokreślili trudną sytuację przedsiębiorstw związanych z gospodarką morską. " Nie oczekujemy od władz ręcznego sterowania gospodarką. Żądamy jednak w ramach dialogu społecznego promowania takiej polityki gospodarczej, która będzie polityką prospołeczną, służącą wszystkim, niezależnie od ich statusu majątkowego, pozycji i poglądów lub przynależności do grup interesu. Naszymi atutami winno być mądre, prorozwojowe i ograniczające biurokrację prawo, inwestycje w człowieka i ochrona miejsc pracy, a nie tania siła robocza!" – czytamy w przekazanym pomorskiemu wojewodzie piśmie.
W Katowicach protest rozpoczął Dominik Kolorz, przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności, który zapowiedział utwór Kultu "Hej, czy nie wiecie" dedykując rządzącym słowa piosenki "Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie". Wśród postulatów śląsko-dąbrowskiej „S” znalazły się także renegocjacje pakietu energetyczno-klimatycznego. W petycji przekazanej wojewodzie śląskiemu związkowcy wzywają premiera i pracodawców do podjęcia wspólnych działań w celu ograniczenia biedy i bezrobocia.
W Rzeszowie około 2 tys. związkowców przypomniało premierowi Tuskowi wyborczej obietnice. „Wszystkim będzie żyło się lepiej”, „obniżycie podatki i daniny publiczne”, „wzrosną płace realne”, „poprawicie jakość i dostępność do usług medycznych”, „ułatwicie młodzieży start zawodowy w Polsce” – to tylko niektóre z nich. Tymczasem: „podnieśliście podatki i daniny publiczne, spadły płace realne – powszechna drożyzna doprowadza ludzi do ubóstwa, ratowanie zrujnowanych finansów publicznych odbywa się kosztem najbiedniejszych, rośnie liczba bezrobotnych i odbieracie młodzieży szansę na znalezienie pracy w Polsce, dostępność do dobrych usług medycznych mają tylko najbogatsi” – czytamy w petycji skierowanej do premiera za pośrednictwem wojewody rzeszowskiego.
We wszystkich regionach protesty przebiegły zgodnie z planem. W niektórych, np. w Białymstoku, Krakowie, Szczecinie odbyły się lub zostały zapowiedziane specjalne posiedzenia wojewódzkich komisji dialogu społecznego.
Dział Informacji KK
www.solidarnosc.org.pl
oprac. ops.pl angoc