Dane niesolidnego rodzica muszą być specjalnie chronione
Osoby, które zajmują się zbieraniem i gromadzeniem danych dłużników alimentacyjnych, muszą posiadać certyfikaty dostępu do informacji niejawnych.
Klauzula zastrzeżone po wypełnieniu znajduje się na druku wywiadu alimentacyjnego przeprowadzanego z dłużnikiem oraz na oświadczeniu majątkowym odbieranym przez upoważnionych pracowników gminy dłużnika.
Wprowadzenie tego zwrotu oznacza, że informacje zawarte w obu dokumentach stanowią tajemnicę służbową w rozumieniu ustawy z 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz.U. nr 196, poz. 1631 z późn. zm.) i wymagają posiadania certyfikatu dostępu do informacji niejawnych. Dotyczy to również osób, które mają potem dostęp do tych danych. Takie jest też stanowisko resortu pracy.
– W moim referacie takie upoważnienia ma już kilku pracowników – mówi Jan Hućko, kierownik referatu świadczeń rodzinnych Urzędu Miasta w Tarnowie.
Dodaje, że taki wymóg służy odpowiedniemu zabezpieczeniu danych dłużnika.
W niektórych ośrodkach pomocy społecznej, które zajmują się z upoważnienia gminy obsługą Funduszu Alimentacyjnego, obowiązek posiadania certyfikatów budzi wątpliwości.
– Dostateczną ochronę informacji dotyczących dłużnika zapewnia tak jak w innych przypadkach ustawa o ochronie danych osobowych – mówi Norbert Paprota, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bochni.
Jego zdaniem ten obowiązek nie jest konieczny, zwłaszcza że w pomocy społecznej wywiady środowiskowe także są przeprowadzane i są one o wiele bardziej szczegółowe.
– Zawierają więcej danych wrażliwych, dotyczących zdrowia, sytuacji majątkowej i rodzinnej niż te, które musi podawać w swoim wywiadzie dłużnik alimentacyjny – dodaje Norbert Paprota.
Również zdaniem Jolanty Zarębskiej, zastępcy dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Grudziądzu, wyrabianie certyfikatów jest wymogiem przesadnym.
– Część dłużników jednocześnie korzysta z pomocy społecznej. W obydwu przypadkach podają więc takie same dane, ale tylko te dotyczące Funduszu są dodatkowo zabezpieczane – mówi Jolanta Zarębska.
Zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych pracownicy, którzy starają się o dostęp do informacji zastrzeżonych, są zgłaszani przez ich dyrektora do pełnomocnika ochrony informacji niejawnych, który jest ustanowiony w każdej gminie.
Osoby te wypełniają ankiety bezpieczeństwa, a następnie są poddawane procedurze sprawdzającej przez pełnomocnika. Trwa ona około dwóch miesięcy i kończy się wystawieniem certyfikatu – poświadczenia bezpieczeństwa z klauzulą zastrzeżone na dziesięć lat.
Źródło: GazetaPrawna
Artykuł z dnia: 2009-03-02
Autor: Michalina Topolewska
Oprac. ops.pl lotsy