Wybory do Sejmu i Senatu
Niemal 12 tys. osób będzie głosować za pośrednictwem pełnomocnika wyborczego w niedzielnych wyborach do parlamentu – podała najnowsze dane Państwowa Komisja Wyborcza podczas konferencji prasowej 7 października.
Wnioski o sporządzenie aktów pełnomocnictwa złożyło dokładnie 11 984 wyborców. Do skorzystania z tej możliwości mają prawo osoby z umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności oraz wyborcy po 75. roku życia. Głosujących przez pełnomocnika jest w tym roku więcej (o 371 osób) niż w czasie drugiej tury ubiegłorocznych wyborów prezydenckich.
Dodatkowo 817 osób z niepełnosprawnością będzie głosować korespondencyjnie, a 43 z nich uczyni to za pomocą nakładek w alfabecie Braille\’a. Z nakładek tych w lokalach wyborczych skorzysta 214 osób. To z myślą o tych osobach wprowadzono zmianę w wyglądzie samych kart do głosowania.
– W tych wyborach karty w prawym górnym narożniku będą miały takie ukośne obcięcie – mówił Stanisław Zabłocki, sędzia Sądu Najwyższego, członek Państwowej Komisji Wyborczej. – To nie jest karta uszkodzona. Te karty tak wyglądają, aby osoby, które będą głosowały za pomocą nakładek z alfabetem Braille\’a, mogły odpowiednio, precyzyjnie tę nakładkę na karcie umieścić.
W tych wyborach do potrzeb osób z niepełnosprawnością dostosowanych jest niemal 30 proc. lokali wyborczych – 7 785 spośród 25 993. W ubiegłych latach zdarzało się jednak, że z jakichś względów osoby z niepełnosprawnością nie mogły dostać się do lokalu, który oznaczony był jako dostosowany.
– Państwowa Komisja Wyborcza od lat apeluje do władz samorządowych o dostosowanie wszystkich lokali dla osób niepełnosprawnych – mówił Kazimierz W. Czaplicki, sekretarz PKW, szef Krajowego Biura Wyborczego. – W tej chwili, dziś i jutro, Rzecznik Praw Obywatelskich przeprowadza, nazwijmy to, kontrolę czy inspekcję tych lokali. Również delegatury Krajowego Biura Wyborczego przeprowadzają wizytację w lokalach, które są wskazywane jako lokale dostosowane dla osób niepełnosprawnych.
Szef Krajowego Biura Wyborczego wyjaśniał, że czasem wystarczy odrobina dobrej woli, choćby poprzez położenie rampy na zbyt wysokim progu. Tłumaczył, że dostosowane lokale muszą być wyposażone w urny, które pozwalają osobie na wózku podjechać i swobodnie wrzucić od góry kartę do głosowania.
– Były pytania do Państwowej Komisji Wyborczej, czy urna może mieć jakiś wlot z boku – mówił. – Otóż nie może. Powinien być z góry, bo jak będą dwa wloty, to nie wiadomo, co się stanie: może tu karta wpadnie, a tam wypadnie. Niektóre gminy zwracały się do nas o dodatkowe środki na wyposażenie lokali i takie środki otrzymywały.
Co jednak zrobić w sytuacji, gdy do lokalu oznaczonego wcześniej jako dostosowany w żaden sposób dostać się nie da?
– Wyborca ma prawo udać się do najbliższego lokalu i jednak móc zagłosować – tłumaczył Kazimierz Czaplicki. – Trzeba jakoś umożliwić tej osobie głosowanie. Jeżeli by rzeczywiście nie mogła głosować sama, to byłaby naprawdę tragedia.
autor: Tomasz Przybyszewski
źródło: www.niepelnosprawni.pl
oprac. ops.pl angoc
Komentarze Wybory do Sejmu i Senatu (0)

Prezydent skierował do Sejmu projekt ustawy o CUS

RPO reaguje na prace senatu nad ustawą o języku migowym
