Warszawa: Finał likwidacji OPS i ŚOO
Stołeczny ratusz przeciw pracownikom socjalnym
W zamian za rezygnację z jakichkolwiek roszczeń wobec pracodawcy, pozwani proponują 9-miesięczną, a związkowcom 12-miesięczną pensję.
Od 1 stycznia 2013 r. mocą decyzji Rady Warszawy na bazie zlikwidowanych: Ośrodka Pomocy Społecznej Dzielnicy Śródmieście (OPS) oraz Śródmiejskiego Ośrodka Opiekuńczego im. prof. Andrzeja Tymowskiego (ŚOO) powstało Centrum Pomocy Społecznej Dzielnicy Śródmieście im. prof. Andrzeja Tymowskiego. Nowa placówka powinna w całości przejąć mienie oraz zadania realizowane przez dotychczas istniejące jednostki budżetowe, a także ich pracowników. Tak się jednak nie stało.
Władza ponad prawem
Już w sierpniu 2012 roku dyrektorzy likwidowanych jednostek budżetowych rozpoczęli procedurę zwolnień grupowych. Zwolnieniami zaplanowano objąć wówczas 77 osób (41 w OPS i 36 w ŚOO). Wśród zwalnianych znalazły się osoby podlegające szczególnej ochronie: kobieta w ciąży, pracownica w wieku przedemerytalnym i wszyscy pełniący funkcje w zarządzie zakładowych organizacji związkowych.
Pod szyldem prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz i burmistrza dzielnicy Śródmieście Wojciecha Bartelskiego (oboje z PO) odbyło się jawne łamanie prawa. Wskazała to zarówno Państwowa Inspekcja Pracy, która potwierdziła, że rozpoczęta procedura zwolnień grupowych stoi w sprzeczności z obowiązującymi przepisami, jak i zlecona przez Biuro Prawne Urzędu m. st. Warszawy opinia prof. dr hab. Krzysztofa Rączki, która wskazała na wadliwość wręczonych pracownikom wypowiedzeń. Mimo to wypowiedzenia i tak zostały wręczone.
Z 11 osób zajmujących się pracą z ludźmi pozostały cztery – przy 800 osobach wymagających pomocy. Na jednego pracownika przypada więc 200 teczek, z których każda to osobna sprawa i rodzina (przy przyjętej normie 60)
Obiboki nieroby i mendy
Tym w opinii burmistrza Bartelskiego są zwolnieni pracownicy z obu ośrodków. Na spotkaniu z młodzieżą szkolną „Polityka liberalna w samorządzie” miał powiedzieć, że kiedyś zwolnił pracowników ośrodka pomocy społecznej, ale to były obiboki nieroby i mendy. A że to byli członkowie Solidarności, to on się tylko z tego cieszy. Nagranie z tego spotkania pojawiło się w internecie i jest regularnie usuwane. Jednak członkowie Solidarności je zabezpieczyli i zastanawiają się nad złożeniem pozwu do sądu.
Sprawa zwolnień pracowników OPS i ŚOO była omawiana na forum Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Stanowisko z argumentacją prawną mazowiecka Solidarność przedstawiała zarówno burmistrzowi dzielnicy Śródmieście, jak prezydent miasta. Zorganizowała też pikietę pod urzędem miasta.
– Byliśmy również licznie obecni na sesji Rady Warszawy gdzie pracownicy ośrodków zabierali głos mówiąc m.in. o bezprawności działań burmistrza Bartelskiego i prezydent Gronkiewicz-Waltz. Lecz radni PO, mając świadomość, że łamią prawo, zagłosowali tak, jak chciała władza. Dlatego 30 osób złożyło pozwy do sądów i dzisiaj już są pierwsze wygrywane sprawy. Zwolnieni pracownicy społeczni oczywiście szukali pracy, ale nawet w ośrodkach, gdzie były wakaty nie byli przyjmowani – nieoficjalnie słyszeli, że są w sporze z miastem. Problem jest też funkcjonowanie nowej organizacji związkowej w nowo powołanym ośrodku, bo dyrektor placówki oświadczyła, że po prostu jej nie uznaje! I to mimo pokontrolnych zaleceń PIP. Trzeba więc będzie poinformować prokuraturę o złamaniu ustawy o związkach zawodowych – mówi sekretarz Regionu Mazowsze NSZZ Solidarność Grzegorz Iwanicki.
Nie pójdziemy na ugodę
– W ośrodku na Żurawiej zwolniono 23 osoby, w tym 21 członków Solidarności wraz z całym pięcioosobowym zarządem komisji zakładowej – mówi zwolniona sekretarz komisji zakładowej w Ośrodku Pomocy Społecznej Dzielnicy Śródmieście Teresa Sobolewska. – Sąd pierwszej instancji przywrócił mnie do pracy, lecz podobnie jak we wcześniejszych sprawach wyrok jest nieprawomocny. Jestem na zasiłku bezrobotnych, bo dopóki nie zawrę ugody dyrektorzy ośrodków boją się mnie zatrudnić. Tymczasem ugoda nie wchodzi w grę – podpisując ją przyznałabym, że władza miała rację.
– Ja również wygrałam, ale przypuszczam, że pracodawca odwoła się od wyroku, chociaż wie, nie ma racji. To jest działanie celowe, chodzi chyba o to, żeby nas zmęczyć. Jeżeli zostaną zawarte ugody to wszystko zostanie zamiecione pod dywan, ponieważ cała sprawa nie wypłynie – dodaje była wiceprzewodnicząca komisji zakładowej w Ośrodku Pomocy Społecznej Dzielnicy Śródmieście Anna Turek.
Taktyka urzędników ratusza przynosi owoce. Część osób już się złamała i przyjęła ugody.
Więcej na ten temat w serwisie ops.pl
Burmistrz dyskryminuje związkowców
Likwidacja OPS Śródmieście w Warszawie
Metamorfoza OPS Śródmieście m.st. Warszawy
autor: Michał Miłosz
Tygodnik Solidarność (Nr 30) 26 lipca 2013 r.
oprac. ops.pl angoc
Komentarze Warszawa: Finał likwidacji OPS i ŚOO (0)

Warszawa. Konferencja podsumowująca projekt „PwP Nowe Kompetencje”

Warszawa. Spotkanie Grupy „Inspiracja”
